Country u Staska (30 maj 2009r)
COUNTRY U STASKA 30.05.2009r
Po raz pierwszy Stasek z ekipą zespołu Dansing Riders, zorganizowali imprezę plenerową. Wszystko odbyło się ok. 30 km od Warszawy, we wsi Chruściele
Z Elbląga jechaliśmy z mieszanymi uczuciami. Nie chodziło bynajmniej o atmosferę i jakość imprezy, bo te organizowane przez wyżej wymienionych ludzi jest zawsze znakomita. Martwiliśmy się bardziej o pogodę.
Gdy wyjeżdżaliśmy z Elbląga zbierało się na deszcze. Potem w czasie naszych dwukrotnych postojów zawsze padało. Przestraszyliśmy się co to będzie jak dojedziemy na miejsce. Baliśmy się wysiąść z samochodu żeby znowu nie zaczęło padać. Jednak jak dojechaliśmy zaczęło się wypogadzać.
Na miejsce przyjechaliśmy z opóźnieniem. Przywitały nas flagi południa i rozbawione grono przyjaciół. Okazało się że przegapiliśmy występ zespołu The Trace. Po zachowaniu widowni mogliśmy wnioskować że był świetny. Szkoda że go nie widzieliśmy.
Scenografia wykonana przez Dancing Riders przemieniła polską stodołę w prawdziwą countrową scenę muzyczną. Na imprezach Dancing Riders widać jak prostymi sposobami można doskonale dostosować scenę do naszej muzyki. Były wszystkie elementy tak dobrze ze spotkań w Alamo - Milano. Podest sceny ukryty był za wielkimi blokami słomy. Nad wszystkim górował wypalony ogromny napis "Country u Staska"
Zespół Dancing Riders pokazał swój najnowszy mix "Angelina". Wyszło akurat piękne słońce i tancerki w swoich krótkich spódniczkach wyglądały przepięknie. Tancerze w czerwono czarnych strojach też prezentowali się super (ja jednak wolałem patrzeć na tancerki). Występ nagrodzono rzęsistymi brawami.
Konrad Milczarski wykonał swoje utwory i parę standardów tylko z gitarą.
Atrakcją którą przygotowała Ewa Dąbrowska było zaśpiewanie przez widownię standardu Jimmie Davisa "You Are My Sunshine" , z polskimi słowami Bożeny Smolnickiej i Maćka Świątka po tytułem "Tyś moim Słonkiem". Na początku mężczyźni śpiewali nieśmiało, ale potem dali "czadu". Kobiety jak kobiety od razu były dobre. Od Ewy D dowiedziałem się że oryginalny tekst jest jednym z dwóch oficjalnych hymnów Luizjany. Super.
Pomiędzy występami bawiliśmy się do standardów country przygotowanych przez Ewę Dąbrowską i do nowszych hitów dostarczonych przez Magdę "Wilczycę"
Impreza wypadła super. Brawo dla Staska i jego przyjaciół którzy to organizowali. Oby więcej takich inicjatyw w countrowym światku.
Mam nadzieję, że "Majówka Country u Staska" stanie się imprezą cykliczną i już zawsze pod koniec maja będziemy się spotykali w Chruścielach.
Piotr "dzidzia" Pleskot Zakaz kopiowania, rozpowszechniania części lub całości bez zgody redakcji COUNTRY.WORTALE.NET. Dodaj komentarz | wydarzenia |