Willie Nelson
Red Headed Stranger/
To Lefty From Willie
52 lata temu młodziutki Nelson nagrał swojego pierwszego singla z piosenką „Lumberjack”, autorstwa Leona Payne’a. Mimo, że kosztował tylko dolara, a do każdego dołączano duże zdjęcie wykonawcy z autografem, skusiło się na jego zakup raptem 3000 osób. Od tamtego czasu Willie nagrał setki płyt, a chętnych na ich słuchanie jest ciągle tak wielu, że nawet powtórzenia po latach budzą ogromne zainteresowanie.
Wydanie współczesne zobowiązuje do oczyszczenia z ewentualnych trzasków i szumów, a także dołączenia specjalnych atrakcji w postaci piosenek, jakie z różnych powodów nie znalazły się na nich kiedyś. W ten sposób w zwykłym polskim sklepie z płytami nabyłem dwupłytowy, tegoroczny album mistrza, tyle że nagrany w 1975 roku.
Akurat to bardzo ważne i istotne w biografii naszego ulubieńca krążki. Już wyjaśniam. W ówczesnym Nashville grupa niezwykle wpływowych decydentów nagraniowych, pławiła się wtedy w stylu nazwanym Nashville Sound, przesłodzonym, z często dodawaną sekcją smyczków, czy nawet całych orkiestr. Willie nagrywający całe lata dla RCA Victor, a potem Atlantic, co rusz słyszał: to nagrywamy, tego nie, to ma tak a tak brzmieć… Tych pouczeń i ograniczania miał serdecznie dość. W końcu huknął pięścią w stół i podpisał kontrakt z Columbią.
Pomysł okazał się przedni, zyskał bowiem wolność i nikt mu już niczego nie dyktował. Wtedy narodził się ten Nelson, którego znamy, z korzystaniem z różnych stylów muzycznych, szalenie osobistym sposobem śpiewania, oraz nagrywaniem tego, na co ma ochotę. Na Red Headed Stranger jest na przykład fragment Menuetu Mozarta i walca Straussa. Gdy wszyscy dołączali smyki i chórki, on sprokurował płytę wręcz ascetyczną, ze swą gitarą i fortepianem siostry, Bobbie w rolach głównych, choć nie jedynych instrumentów. Nagrodzony Grammy Blue Eyes Crying In The Rain, a także Red Headed Stranger, Time Of The Preacher, Denver, to największe i najciekawsze przeboje z tej płyty.
W tym samym 1975 roku umarł Lefty Frizzell, dobry piosenkarz, a jeszcze lepszy autor piosenek country. W swoim czasie Frizzell kosił na listach przebojów konkurentów jak chciał, zdarzył się nawet miesiąc, gdy na countrowej Top Ten miał aż cztery utwory! Nie umiał jednak poradzić sobie z własną sławą, w rezultacie pił tak, że zapił się, gdy miał zaledwie 48 lat. Jego śmierć stanowiła dla środowiska szok i wielu skutecznie otrzeźwiła. Nelsona też. Przyjaźnili się, śpiewali razem i biesiadowali.
Największym hołdem złożonym przez artystę innemu, jest nagranie jego piosenek. Willie tak właśnie zrobił i powstała płyta To Lefty From Willie, wydana jednak aż dwa lata później. Nie kombinował specjalnie z jedenastoma utworami, po prostu rzetelnie je nagrał. Do dziś się nie zestarzały, brzmią świeżo, niektóre są do dziś śpiewane przez coraz młodszych wokalistów. Frizzell, tak jak Nelson, to świetni zawodowcy, którzy naprawdę umieją pisać słowa i muzykę, potrafią interesująco pisać o świecie i o nich samych, dlatego słuchacze odnajdują w ich piosenkach kawałek własnego życia. Zresztą, co ja będę Państwu opowiadał? Proszę wejść do pierwszego „dobrego sklepu płytowego” i kupić ten album, bo ze wszech miar warto. I tyle!
Stangret
Lista utworów:
1. Time Of The Preacher |
2. I Couldn't Belive It Was True |
3. Blue Rock Montana |
4. Blue Eyes Crying In The Rain |
5. Red Headed Stranger |
6. Just As I Am |
7. Denver |
8. O'er The Waves |
9. Down Yonder |
10. Can I Sleep In Your Arms |
11. Remember Me When The Candlelights Are Gleaming |
12. Hands On The Wheel |
13. Bandera |
14. Mom And Dad's Waltz |
15. Look What Thoughts Will Do |
16. I Love You A Thousand Ways |
17. Always Late (With Your Kisses) |
18. I Want To Be With You Always |
19. She's Gone Gone Gone |
20. Little Unfair |
21. I Never Go Around Mirrors |
22. That's The Way Love Goes |
23. Railroad Lady |